Dzień Świętego Marcina obchodzony jest 11 listopada. Jest on patronem żołnierzy i ubogich. Niegdyś na świętego Marcina oficjalnie kończono pracę w gospodarstwach, uzupełniano marcinowe spichlerze i zapowiadano nadejście zimy. W podaniach ludowych można znaleźć powiedzenia: Jaki Marcin, taka zima lub Jeśli na Marcina wiatr z południa wieje, lekkiej zimy daje nadzieje. Są one związane z pracą na roli i hodowlą zwierząt. W listopadzie pojawiają się pierwsze przymrozki, więc uprawa pól dobiega końca, jak również w dniu świętego Marcina bydło wyprowadzane było po raz ostatni na pastwisko.
Z postacią św. Marcina z Tours związanych jest wiele legend. Jedna z najpopularniejszych opowiada o wyprawie rycerza, podczas której spotkał żebraka. Ofiarował mu połowę swojego okrycia i sakiewkę z pieniędzmi. Podanie głosi, że ów nędzarz po tym geście przemienił się w samego Jezusa Chrystusa i skłonił św. Marcina do nawrócenia i przyjęcia święceń duchownych. Inny przekaz wyjaśnia dlaczego jednym z symboli wspomnienia patrona żołnierzy jest gęś. W 371 roku święty Marcin został wybrany na biskupa Tours, jednak czuł się niegodny podjęcia tej roli. Skrył się przed kościelnym posłańcem wśród stada gęsi, które zdradziły jego kryjówkę. W kulturze polskiej na dzień świętego Marcina organizowano uczty połączone z obrządkiem zabijania i pieczenia gęsi. Znane jest także przysłowie: Na świętego Marcina najlepsza gęsina! Tradycja świętomarcińska nakazywała aby tego dnia dzielić się z najuboższymi, stąd też pochodzi legenda o rogalach św. Marcina. W Polsce święto najhuczniej obchodzone jest w Poznaniu, ponieważ słynne rogale świętomarcińskie, czyli wypieki z półfrancuskiego ciasta z białym makiem, orzechami i migdałami, pochodzą właśnie z Wielkopolski. Legenda mówi o pewnym poznańskim piekarzu, który przed zbliżającym się wspomnieniem św. Marcina, postanowił poznać historię biskupa. Poruszony losami żołnierza, również chciał pomagać ubogim. We śnie odwiedził go rycerz, który ukazał piekarzowi podkowę. Następnego dnia upiekł bułki w kształcie podkowy ze snu, które wypełnił białym makiem, symbolizującym czystą duszę św. Marcina. Na tą pamiątkę
w Poznaniu na ulicy Święty Marcin organizowane są Imieniny Marcina. Od 1993 roku są to doroczne obchody, w ramach których odbywa się korowód ze św. Marcinem w stroju rzymskiego legionisty w otoczeniu muzyków i szczudlarzy, a Prezydent Poznania symbolicznie przekazuje Marcinowi klucze do bram miasta. Ponadto paradzie towarzyszy znany kiermasz świętomarciński, koncerty, zabawy i pokazy fajerwerków.
Ze Świętym Marcinem związanych jest kilka tradycji sięgających średniowiecza. Wówczas wróżono z gęsich kości piersiowych. Kadłub dokładnie czyszczono i oglądano – jeśli był biały zwiastował zimę suchą i pogodną, jeśli sina i czerwona – słotną, zaś gdy ma plamy, nadchodząca zima będzie burzliwa i śnieżna. Innym zwyczajem było trzykrotne objeżdżanie konno kaplicy i hojne ofiarowanie darów, aby św. Marcin uchował kawalerzystę w zdrowiu. Narzeczeni udający się w marcinową noc do ogrodu, zrywają po gałązce z drzewa owocowego. W domu każde z nich wkłada je do wazonu z wodą. Jeśli obie gałązki zakwitną do Bożego Narodzenia, wróżą pomyślność i szczęście przyszłego małżeństwa. Panował również przesąd, że tego dnia nie powinno się uruchamiać młynów, aby nie ryzykować złamaniem koła. W Europie św. Marcin czczony jest niemal w każdym kraju. Martinstag to niemiecki i austriacki odpowiednik wspomnienia św. Marcina.
W kościele katolickim 11 listopada ma miejsce wspomnienie połączone z Mszą św. w intencji Ojczyzny, jednak nie jest to święto nakazane (z wyjątkiem, gdy 11 listopada wypada w niedzielę – jak w przypadku roku 2018).