Cytaty Jana Twardowskiego
Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
Gdy pamiętamy dobre, to złe staje się nieważne, jak groźny Herod stał się dzisiaj śmieszną kukiełką na patyku pokazywaną w szopce.
Nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą.
Samotność łączy ciała, a dusze cierpienie.
Młodości Bóg folguje, starych błędy karze zaraz, bo mieli czas nauczyć się.
Wiara to jest ciągłe szukanie, ciągłe wątpliwości, wiara nie oznacza kamiennego spokoju, braku rozdarcia. W tym także jest podobna do miłości. Nawet wiara prosta nie istnieje bez niepokoju.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów nie ma.
Nauka, wbrew utartemu mniemaniu, jest raczej ciągłą, twórczą niepewnością, a nie zbiorem pewników.
W czasie wojny mamy wrogów. Ale w normalnym codziennym zwykłym życiu, czy my sami sobie nie tworzymy nieprzyjaciół przez tysiące naszych wad, jak urazy, zazdrości, pycha…
Żyję w pięknym świecie: grzesznicy żałują, ateusze chcą uwierzyć, zakochani kochają, ludzie czytają…
Bóg dał człowiekowi wolną wolę, więc nie może nikogo zmuszać do miłości, Jego trzeba wybrać. To jest paradoks: Wszechmogący, który wszystkiego nie może. Przychodzi i prosi o miłość.
Kochać drugiego człowieka oznacza wielką pracę nad sobą.
Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko kocha się za nic.
Trzeba być zakochanym, żeby uwierzyć w anioły.
Można milczeć i milczeniem kogoś ranić.
Każde małżeństwo przypomina trzy zakony: na początku franciszkanów, radosnych, zapatrzonych w przyrodę; z czasem - mocnych w słowach i argumentowaniu dominikanów; po latach już tylko kamedułów, przestrzegających reguły milczenia.
Kiedyś zarzucano Jezusowi, że się nie uśmiechał. Moim zdaniem, wiele Jego zachowań i opowieści jest pełnych humoru. Na przykład taka opowieść o celniku, który wlazł na drzewo. Chciał zobaczyć Pana Jezusa, nie mógł się przecisnąć. Był bogaty, mógł dać łapówkę, toby go przepuścili. Ale on, jak nieśmiały zakochany, wdrapał się na drzewo i z daleka na Niego patrzył. Ten wyższy urzędnik, który wpakował się na gałąź, to jest przecież swoisty dowcip, uśmiech Pana Jezusa. Może nie znamy Jezusa zaśmiewającego się, ale pogodnego – na pewno.
Tak wiele spraw w codziennym życiu zasłania nam Boga. Nie tylko niewiara, grzech, ale i zmęczenie, roztargnienie czy zwykła słabość ludzka.
Ze złem trzeba walczyć, bo zło nie tylko uderzy w prawy i lewy policzek, ale może i głowę razem z policzkami oderwać.
A szczęście tak jak skrzypce im starsze tym młodsze.
Wasze Cytaty Jana Twardowskiego