
Garfinkel jest uczuloną na mięso wegetarianką. Przestraszona, nie wiedząc czy przypadkiem nie zjadła kawałka żaby pobiegła do toalety i zwymiotowała.
W tym czasie jej mąż krzyknął z jadalni "Ona żyje!". Małżeństwo postanowiło zmyć cytrynowo-sezamowy vinegret z małej żabki i spróbować ją reanimować. Mąż Becky zaczął masować brzuch płaza i po chwili oboje zauważyli, że żaba zaczyna się ruszać!
Po akcji ratowniczej Garfinkel uznała, że nie może ot tak porzucić żabki byle gdzie i postanowiła ją przygarnąć, urządzając jej dom w akwarium i nazywając ją Lucky.

Całe zdarzenie zdecydowanie zmieniło jej życie w jednej kwestii. "Powiem wam, że już nigdy nie zjem sałatki, wzdrygam się na samą myśl o niej!"
Market Target w którym Garfinkel kupiła tę szczególną sałatkę zaoferował jej kartę podarunkową o wartości 5$. Firma poinformowała również, że Taylor Farms - dostawca sałaty wszczął śledztwo.Najważniejsze w całej sytuacji jest to, że Becky cieszy się z nowego członka rodziny: "Przeżyła tak wiele, jestem szczęśliwa, że Lucky przeżyła i jej nie zjadłam".