14 listopada 2025 (Piątek)
J Skorpion
(23.10 - 21.11)

Jak może wyglądać przyszłość biznesu w dobie AI?

Jak może wyglądać przyszłość biznesu w dobie AI?

Wywiad z Markiem Jeleśniańskim, ekspertem z zakresu AI, promotorem B2M i założycielem Oxido

Rozmawiamy z Markiem Jeleśniańskim – ekspertem ds. AI, promotorem transformacji cyfrowej i koncepcji Business-to-Machine (B2M), o tym, jak firmy powinny przygotować się na przyszłość zdominowaną przez sztuczną inteligencję.

Marek, jesteś autorem koncepcji B2M. Co to właściwie znaczy?

Marek Jeleśniański: Nie, nie jestem autorem terminu B2M, choć poświęciłem temu tematowi sporo uwagi i miejsca na mojej stronie. Business-to-Machine to podejście, w którym odbiorcą naszej oferty nie jest człowiek, tylko maszyna. Może to być hostowany gdzieś system AI, agent lub bot, ale też robot czy inteligentna lodówka, który sugeruje lub podejmuje decyzje zakupowe. Tego typu interakcje już się dzieją: maszyny analizują dane, porównują oferty i finalizują transakcje. Skala będzie coraz większa. B2M to odpowiedź na automatyzację procesu zakupowego.

Gartner przewiduje, że do 2030 roku nawet 22% sprzedaży będzie generowane przez maszyny. Ty uważasz, że to może nastąpić szybciej. Dlaczego?

MJ: Już teraz w wielu branżach część transakcji jest automatyzowana. Systemy ERP zamawiają komponenty, boty inwestycyjne zarządzają miliardami, a asystenci głosowi wspierają decyzje zakupowe. Wzrost mocy obliczeniowej i dostępność danych powodują, że maszyny są w stanie przeprowadzać transakcje szybciej i sprawniej niż ludzie. Tempo wdrażania B2M zależy już tylko od gotowości organizacyjnej firm.

Jak w takim świecie powinien wyglądać marketing?

MJ: Marketing zmieni swój język. Zamiast emocjonalnych haseł musimy tworzyć zrozumiałe, ustrukturyzowane dane, które są czytelne dla maszyn. Kluczowe będą: semantyka, struktura oferty, dostępność API, transparentność warunków handlowych. Maszyny nie „czują”, one liczą. Dlatego przyszłość marketingu to komunikacja z algorytmem. Marketing będzie jeszcze bardziej kojarzył się z inżynierią, a coraz mniej ze sztuką perswazji.

Jakie branże Twoim zdaniem jako pierwsze przyjmą model B2M?

MJ: E-commerce to zdaje się być naturalny lider. Już teraz działa tam wiele rozwiązań agentowych.  Logistyka, produkcja, automotive, energetyka – wszędzie tam, gdzie są procesy oparte na danych i decyzjach rutynowych. Ale największym wyzwaniem będzie adaptacja w klasycznym B2B, gdzie relacje do tej pory były osobiste, a teraz będą częściowo zautomatyzowane. Wierzę, że firmy, które zrobią to pierwsze, zyskają ogromną przewagę.

Prowadzisz szkolenia z zakresu AI. Czego uczysz firmy w kontekście transformacji?

MJ: Szkolenia AI to z jednej strony wiedza o narzędziach i tym, jak używać ich efektywnie, ale także zrozumienie zmiany paradygmatu. Uczę, jak wykorzystać AI w codziennej pracy – od prostych promptów w ChatGPT po budowanie własnych modeli GPT i automatyzację. Kładę duży nacisk na praktykę. Firmy muszą wiedzieć, jak integrować AI z procesami, jak zarządzać danymi, a przede wszystkim jak zbudować kulturę gotową na współpracę z AI.

Wierzę, że dzięki szkoleniom łatwiej jest przejść suchą stopą przez zmiany na rynku pracy. Że to zmniejsza obawy i otwiera na szanse, które AI niewątpliwie daje.

Jak radzić sobie z oporem w firmie przed wdrożeniem AI?

MJ: Kluczem jest transparentność i pokazanie ludziom, że AI nie zabiera pracy, tylko ją zmienia. Oczywiście o ile to prawda. Najgorsze, co można zrobić, to narzucić AI, bez zrozumienia i zaangażowania zespołu. Tu znowu ważne jest budowanie kompetencji.

Czy zawody jak MLOps czy konstruktorzy agentów AI to zawody przyszłości?

MJ: To zawody teraźniejszości. Bez odpowiedniego zarządzania modelami, procesami AI i jakością danych nie da się wdrożyć sztucznej inteligencji na poważnie. Trudno jest odpowiedzialnie powiedzieć, co będzie potrzebne w przyszłości – w tym aspekcie na pewno warto zachować otwartość i pielęgnować zdolność do adaptacji.

I na koniec: jesteśmy gotowi? Czy Polska może być liderem tej rewolucji?

MJ: Polska ma wszystko: zdolnych ludzi, elastyczność, głód rozwoju. To, czego brakuje, to czasem odwagi i konsekwencji. Ale widzę ogromny postęp – od korporacji po MŚP. Musimy przestać być tylko odbiorcami technologii i zacząć ją projektować.

 

Zaproszenie od Oxido

Firmy muszą nauczyć się mówić językiem algorytmów. Szkolenia, transformacja i podejście B2M to klucze do przetrwania i rozwoju. Zapraszamy do współpracy.

📌 Zainteresowany? Wejdź na jelesnianski.pl lub oxido.pl, by zapisać się na szkolenie lub umówić się na konsultację.

 

Kup artykuł sponsorowany na tej stronie >>
Komentuj
7 + 5=